poniedziałek, 10 lutego 2014

Chapter 8

                                                 *Oczami Diany*
Harry zaprosił mnie na imprezę.Oczywiście Diana musiała się upić,jak zawsze.I z imprez nic nie pamiętam.A z rana zastanawiam się co się działo.Wiem że siedziałam cały czas z Harry'm.Reszty już nie pamiętam. Clarie siedziała cały czas z Zayn'em,potem gdzieś poszli chyba do pokoju ale nie wiem co tam było dokładnie. Niall siedział z Pezz.Dalej nic nie pamiętam.
                                                            *Rano*
-O matko!-Wrzasnęłam.Przerażona wstałam coś musiało się stać ale co?Leżałam w samej bieliźnie a pod łóżkiem leżał Niall z Perrie.
-Co tak krzyczysz?Spać się nie da.-Odezwał się zaspany Harry.
-Co tu się stało?-Zapytałam przerażona nie mając zielonego pojęcia co się wczoraj kurde działo.
-A ja wiem?Też byłem pijany.-Powiedział drapiąc się po głowie.
-Nie wiem i chyba nie chce wiedzieć.-Oznajmiłam.
-Ja chyba wiem co się stało.-Powiedział.
-Nie tylko nie to.-Powiedziałam zakładając moją sukienkę która leżała na ziemi.
-Tylko dlaczego Perrie i Niall śpią pod łóżkiem.
Ogarnęłam się i zeszłam do kuchni gdzie siedziała zdesperowana Clarie.
-Clarie co się stało?-Zapytałam zaciekawiona.
-Jestem chora.-Powiedziała przez łzy.Wiedziałam że to coś poważnego.
-Mam raka.-Oznajmiła ledwo co powiedziała bo łzy.
-Nie martw się będziesz żyła długo.-Powiedziałam z łzami w oczach.Przytuliłam ją mocno a ona płakała.Sama byłam załamana tą wiadomością. Clarie poszła do swojego pokoju.Siedziałam a po policzku spływała samotna łza.Podszedł do mnie Niall i powiedział:
-Co jest?
-Nie ważne.Na prawdę nie musisz się martwić.-Oznajmiłam.
-Muszę wiedzieć co się stało.-Powiedział stanowczo.
-Clarie...Clarie jest chora.-Powiedziałam a po moim policzku zaczęły spływać łzy.
-Nie martw się będzie dobrze.-Powiedział i przytulił mnie do siebie.Takiej osoby jak on potrzebowałam.
Niall pocieszał mnie a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Lepiej?-Zapytał Niall i dotknął mojego policzka.
-Lepiej.-Odpowiedziałam.
Poszłam do mojego pokoju w którym siedział Harry.
-Dobrze układa Ci się z Niall'em?-Zapytał Harry.
-A co zazdrosny?-Zapytałam próbując zirytować go.
-Nie po prostu się tak pytam.-powiedział nie dając mi wygrać.
-Jak tam z Clarie?Widziałam jak się z nią całowałeś.Romantyku.-Powiedziałam z uśmieszkiem.
-Zazdrosna?-Powiedział.
-Pff...o ciebie taką ciotę?Hahahahahaha. Chciałbyś co ?-Oznajmiłam.
-Może chciałbym.
-Próbujesz mnie zirytować?To coś ci nie wychodzi.
-O patrz księżniczka bez serca się znalazła.-Powiedział poważnie.
-Teraz wychodzi na to że jesteś zazdrosny.-Powiedziałam.
-No chyba nie.-Oznajmił.
-Zamknij się już!A najlepiej wyjdź.-Wrzasnęłam pokazując na drzwi.
-Nie.To też mój pokój.-Powiedział z uśmiechem.
-Nienawidzę Cię.-Wrzasnęłam a następnie wyszłam.Pobiegłam do pokoju Niall'a.
-Co się stało?-Zapytał zmartwiony.
-Harry...Nienawidzę go.-Powiedziałam i przytuliłam się do Niall'a.
-Rozumiem...Ale już nie płacz księżniczko.-Powiedział i pocałował mnie w czoło.
Nagle w progu drzwi stanął Harry.
-Czego tutaj chcesz?-Zapytałam go.
-Tak przyszedłem sobie popatrzeć na zakochanych.-Powiedział opierając się o ścianę.
-Wyjdź!-Wrzasnęłam.Harry wyszedł.
-Niall ja nie chcę być z nim w pokoju.
-Śpij tam jeszcze a jak będzie coś gadał to przyjdź do mnie.I bądź miła..-Powiedział.
-Dobrze.-Powiedziałam.
-Leć do pokoju.Dobranoc.-Powiedział Niall.
-Dobranoc.-Powiedziałam i wyszłam.
Gdy weszłam do pokoju wzięłam tylko pidżamę i poszłam się umyć.Odkręciłam wodę i czekałam aż wanna się napełni a więc w między czasie umyłam zęby.Po umyciu poszłam do pokoju.Harry siedział przy komputerze.
-O patrz kto przyszedł księżniczka Diana.-Powiedział Harry bijąc brawo.
-Tak to ja.-Powiedziałam wycierając moje mokre włosy.
-Masz humor?-Zapytał zdziwiony.
-A mam.Bardzo dobry więc nie wkurzysz mnie dzisiaj.-Powiedziałam uśmiechnięta.
Harry oniemiał.Ja też bym tak to przyjęła.Osoba która jest taka jak ja zmienia się od razu.
-Co mowę odjęło?-Zapytałam siadając na łóżku.
-No wiadomo.-Powiedział pisząc coś na laptopie.Uśmiechną się.Pewnie z mojej głupoty.
-Z czego się śmiejesz?-Zapytałam.
-Z ciebie.-Powiedział ze śmiechem.
-A co we mnie takiego śmiesznego.-Zapytałam przewracając oczami.
-Próbujesz się uśmiechać i być dla mnie miła a tak na prawdę mnie nienawidzisz.-Powiedział.
-Nie że Cię nienawidzę.-Powiedziałam.
-A powiedziałaś że mnie nienawidzisz.-Powiedział trochę smutny.
-Przepraszam.-Powiedziałam.
-Za co?Że Cię irytowałem?-Zapytał Harry.
-Sama już nie wiem.-Powiedziałam a po moim policzku spływały łzy.
-Dlaczego płaczesz?-Zapytał zaciekawiony.
-Bo jesteś takim idiotą.-Skłamałam.
-Szczerze.-Oznajmił.
-Przepraszam za to że byłam chamska.-Powiedziałam.
-Spoko.-Odpowiedział.
-Odpowiedz mi czy ty kręcisz z Clarie?-Zapytałam.
-Nie,weź co ty.-Powiedział zdziwiony.
-Przecież ją całowałeś.-Powiedziałam i zaczęłam dźgać moim palcem po ramieniu.
-Sama mnie pocałowała.-Powiedział ze śmiechem.
-Ta od razu.-Powiedziałam z uśmieszkiem.
-A ty z Niall'em co kręcisz.-Powiedział
-Ja i Niall?Chyba jesteś śmieszny to mój przyjaciel.-Oznajmiłam.
-A nie wiedziałem.-Odpowiedział.
-A podoba ci się Clarie?-Zapytałam.
-Nie.-Powiedział.Wiedziałam że będzie kłamał.
-Szczerzę?-Zapytałam by mieć pewność może nie kłamie.
-Szczerze a tobie podoba się Niall?
-Nie!Przecież to mój przyjaciel.-Odpowiedziałam na to dziwne pytanie.
-A ja Ci się podobam?-Zapytał Harry
-Chyba znasz odpowiedź.-Powiedziałam
-Nie znam,powiedz.
-Nie.
-Na prawdę?-Zapytał
-Na prawdę.-Powiedziałam trochę zła.
-Nie wierze Ci.-Powiedział.
-Chyba lubisz mnie wkurzać.-Oznajmiłam
-Nie zmieniaj tematu.
-No nie podobasz mi się.-Powiedziałam.
-Dobra ja jestem zmęczona tą rozmową.Idę spać.-Oznajmiłam,po czym zgasiłam lampkę.Powoli zaczęłam zasypiać aż o 3 zasnęłam.
                                                         ******
Obudziłam się o 7.Zbiegłam po schodach aby zjeść coś ale chciałam zrobić to jak najszybciej aby nie obudzić reszty domowników.Lecz nie wstałam pierwsza.Przy dużym stole siedział samotnie,pijąc herbatę Niall.
-O witaj.-Powiedziałam do Niall'a z śmiechem.
-Cześć.Wyspałaś się?-Zapytał Niall.
-Nie.Zasnęłam o 3.-Odpowiedziałam.
-A ja nie pamiętam.-Powiedział.
-Ty zawsze nie pamiętasz.-Zażartowałam,Niall odpowiedział śmiechem.
-Masz jakieś plany?-Zapytał.
-Szczerze to nie długo jadę na konie,a więc jak wrócę to będę miała czas.-Odpowiedziałam łapiąc głęboki oddech.
To może się gdzieś wybierzemy?-Zaproponował.
-No jasne.-Odpowiedziałam dosiadając się obok Niall z miską płatków.Niall poszedł na kanapę.
Gdy zjadłam przechodziłam obok Niall'a a on złapał mnie i usadził mnie na swoich kolanach.
-Niall!-Burknęłam.Niall się zaśmiał.Próbowałam się wyrwać ale on nie pozwolił mi na to.Odwróciłam się i spojrzałam w jego błękitne oczy.Nie mogłam się powstrzymać i przytuliłam go.Ale mocno nie jak przyjaciela.A on dał mi buziaka w policzek.
-A co tu się dzieje?-Zapytał Harry.
-A nic specjalnego.-Powiedziałam i wstałam.
-Właśnie widzę.-Oznajmił.
-Ja idę na górę.-Powiedziałam i odeszłam od chłopców.
Ubrałam się i jak najszybciej pojechałam do koni.Była dopiero 9 ale postanowiłam że wcześniej zacznę to szybciej skończę.Wzięłam moją klacz i postanowiłam że wybiorę się z koniem pod dom przecież jest niedaleko. Bez zastanowienia wzięłam konia i od razu wsiadłam i zaczęłam się kierować w stronę domu.Gdy byłam blisko zadzwoniłam do Niall'a żeby wyszedł przed dom.Niall jak poprosiłam to wykonał polecenie.Niestety Niall jak to Niall stał plecami do nas.A więc postanowiłam że go wystraszę.
-Bu!-Wrzasnęłam szturchając go po plecach.
-O matko!-Krzyknął,wystraszyłaś mnie.
-Wiem zamierzałam to zrobić.-Powiedziałam ze śmiechem.
-Ale śliczny konik.-Powiedział i pogłaskał go.To bardzo słodko wyglądało.
Poszliśmy z nim za dom żeby się najadł.Po godzinie wróciłam do stajni aby wyjść z Niall'em.Gdy dotarłam do domu była gdzieś 14.Mieliśmy wyjść gdzieś tak jak robiło się ciemno.Była smutna,szara jesień.Zaczęlam się powoli szykować.Poszłam do łazienki żeby się ubrać i pomalować.Gdy byłam ubrana Niall powiedział że możemy iść.Poszliśmy do pobliskiego parku.Dużo rozmawialiśmy.Było jeszcze dość jasno.Położyliśmy się na trawie w parku.Leżeliśmy dalej rozmawialiśmy.Zaczęło padać a my dalej leżeliśmy.
                                                                        ~~~~~~~~~~~~~